JAK WYELIMINOWAĆ ZŁY NAWYK LUB NAŁÓG?

Walka z nałogiem to trudny bój.

Wiem coś o tym, bo sam z tym walczyłem.

Chcę Ci przedstawić kilka rad, które skutecznie pozwolą Ci na wygraną z nałogiem.

Dyscyplina pomoże Ci nie tylko w walce z nałogiem, ale również w swoim życiu prywatnym i zawodowym.

Znam te poczucie słabości czy bezsilności w pokusami.

Jednak udało mi się pokonać swoje słabości.

Tobie też to się może udać.

Nie musisz czekać z taką decyzję do Postanowień Noworocznych.

Zmiany w swoim życiu zacznij tu i teraz!

Przejdź do nagrania lub przeczytaj transkrypt:

Każdy z nas ma jakiś nawyk, który chciałby wyeliminować.

Przykładowo siadasz po pracy, otwierasz jedno piwko, drugie, trzecie i czwarte.

Wiesz, że jest to nawyk, który jest szkodliwy, bo gorzej się wysypiasz, tyjesz i na przykład szkodzisz swojej wątrobie.

Jesteś świadomy tego, że jest to nawyk dla Ciebie szkodliwy.

Ale w jaki sposób taki nawyk wyeliminować?

Oczywiście możemy mieć różne nawyki.

Ja Ci dzisiaj przedstawię strategie, które pozwoliły mi część moich złych nawyków wyeliminować.

Przedstawię Ci strategie, które według mnie działają.

Oczywiście wypróbuj je na sobie i daj mi znać jak Ci poszło.

Jedna rzecz, którą szczerze polecam Ci zrobić, to zidentyfikować dlaczego ten nawyk się u Ciebie pojawia i co za nim stoi.

Co ten nawyk Ci daje.

 

Przykładowo.

Jeżeli wieczorem pijesz alkohol, to prawdopodobnie chcesz się w pewien sposób zrelaksować.

Chcesz zapomnieć o ciężkim dniu, który był stresujący.

I to jest to, co tak naprawdę stoi za alkoholem.

Jeżeli na przykład pijesz zbyt dużo kawy, to prawdopodobnie brakuje Ci energii w ciągu dnia.

Pijesz tą kawę, żeby tą energię uzyskać albo żeby mieć większe skupienie.

Czyli jest coś, co za tym nawykiem stoi.

Jeżeli już zidentyfikowałeś co za nim stoi, to jest to świetny sposób, by go wyeliminować.

Jeżeli pijesz, bo chcesz się zrelaksować, to znajdź sobie jakiś nawyk, który da Ci tą relaksację.

Coś, co będzie zamiennikiem tego.

Przykładowo to może być medytacja.

Jeżeli naprawdę wejdziesz w tą medytację głębiej i nauczysz się medytować, to gwarantuje Ci, że będziesz miał dużo większy poziom relaksu, niż na przykład po piciu, a nie będziesz miał szkodliwego nawyku. 

 

Jeśli pijesz kawę, bo brakuje Ci energii, to musisz znaleźć sposób, żeby mieć tej energii więcej w ciągu dnia, czyli na przykład musisz zadbać o swój sen.

Musisz go podnieść do takiego poziomu jak dziecko.

Wstajesz, jesteś wypoczęty i masz ogromny poziom energii bez stymulantów.

Więc musisz zidentyfikować co stoi za daną rzeczą i znaleźć sobie nawyk, który będzie substytutem tego.

 

Oczywiście teoria teorią, ale powiedzmy sobie szczerze, że wyeliminowanie jakiegoś paskudnego nawyku nie jest proste.

Ja na przykład miałem tak z kofeiną.

Czyli picie kawy było dla mnie tak normalne i naturalne.

To była pierwsza rzecz, którą ja robiłem w ciągu dnia i piłem tych kaw bardzo dużo, bo chyba z 6 albo 7.

Pozbycie się tego nawyku picia cały czas kawy nie było proste.

To nie jest łatwe.

Tym bardziej, że odstawienie kofeiny wiązało się z tym, że cały czas bolała mnie głowa, źle się czułem i musiałem przez pierwsze 2 tygodnie przez pół godziny spać w ciągu dnia, żeby mieć jakiś tam poziom energii.

Dlatego ja uważam, że dla wielu ludzi dużo łatwiej będzie ograniczyć ten nawyk w jakimś stopniu albo znaleźć pewnego rodzaju zamiennik, który daje to samo.

Czyli na przykład jeżeli masz problem z piciem kawy, to może przestań pić kawę, bo lubisz ją ze względu na smak i on jest super.

Pachnie Ci to, smakuje Ci to.

Możesz na przykład na początku kofeinę, która jest w kawie zamienić na energy drinki.

Oczywiście nie możesz tego robić przez cały czas, bo w pewnym momencie zastąpisz jeden zły nawyk drugim, czyli dalej będziesz pobierał kofeinę, ale już w postaci energy drinków.

Dlatego dobrym pomysłem byłoby na jakiś czas przerzucić się na energy drinki, a następnie ograniczać ilość tych energy drinków aż po prostu to wyeliminujesz. 

 

Jest to pewnego rodzaju rozwiązanie.

Nie może jakieś super dobre, na zasadzie “dzisiaj kończę z piciem kawy i koniec”, ale jest to jakieś rozwiązanie.

Jeżeli na przykład masz problem z picie, bo uwielbiasz piwo, ponieważ Ci smakuje.

Ja tak na przykład miałem.

Uwielbiałem smak piwa i do dzisiaj uwielbiam.

Czasami dziś też wypiję piwo.

Ale to, co ja robiłem, to przede wszystkim zmiana alkoholu.

Czyli zamiast piwa zacząłem pić wino, które też w jakiś sposób daje Ci poziom relaksu, ale już nie smakuje mi tak jak piwo.

I w pewnym momencie, kiedy przestajesz pić to piwo, to nie masz ochoty po nie sięgać każdego dnia, a dużo łatwiej jest rzucić jakiś alkohol, który w ogóle Ci nie smakuje albo smakuje tylko trochę, nie tak bardzo jak piwo, bo sam smak piwa jest dla Ciebie super.

Więc dobrym rozwiązaniem czasami jest znalezienie odpowiedniej substancji, która daje ten sam efekt, ale z drugiej strony Ci ona nie smakuje tak bardzo, jak tamto pierwotne.

No i oczywiście starasz się coraz mniej przyjmować tych dawek, aż przestaniesz to robić.

Ja powiem szczerze, że dla mnie zazwyczaj najlepiej działało to, że rzuciłem daną rzecz w danym dzień i przemęczyłem się jakiś czas.

Ja wielokrotnie próbowałem na przykład rzucić palenie, bo paliłem przez wiele lat i to paczkę dziennie.

Pierwsza rzecz, którą robiłem, to wstawałem z łóżka i paliłem papierosa.

Miałem problem, żeby to rzucić i na przykład stosowałem gumy, tabletki, jakieś plastry, różne rzeczy, po czym i tak szedłem na papierosa.

Próbowałem również ograniczyć ilość papierosów, czyli zamiast jednego dnia palić 20, to będę palił 15 itd.

To też dla mnie nie zadziałało.

Najlepiej zadziałało rzucenie tego, przemęczenie się z efektami odstawienia na długi okres ( na przykład 2 – 3 tygodnie.

I potem po prostu jak danej substancji już nie przyjmujesz długi okres, to też Cię do niej nie ciągnie.

Ale na przykład dla niektórych osób ta strategia, że dzisiaj palą 20 papierosów, jutro 19, pojutrze 18 i delikatnie schodząc coraz bardziej – też może zadziałać.

 

Następna rzecz, którą możesz zrobić, to zamienić jeden nawyk zły na drugi, ale dobry.

Czyli przykładowo wieczorem masz taką tendencję do tego, żeby siadać przed telewizorem, otwierać piwo i oglądać Netflixa, to zamiast tego możesz iść na przykład na siłownie, gdzie się zmęczysz, zrelaksujesz i zobaczysz, że jak wrócisz z tej siłowni, to już nie będziesz miał ochoty na piwo.

Oczywiście wyrobienie nawyku trwa.

Niektórzy uważają, że to jest 21 dni, 28 dni, a niektórzy, że 90 dni.

Prawda jest taka, że nie ma jakiejś daty magicznej, po której coś stanie się Twoim nawykiem.

Czasami trwa to wiele miesięcy, zanim zbudujesz jakiś pozytywny nawyk.

Ale jednak warto to robić.

Zauważysz, że na przykład jeżeli masz problem z piciem, to jeśli zaczniesz regularnie trenować, to ten problem zaczyna znikać.

Zobaczysz, że to po prostu znika, dlatego ja polecam Ci zamienić jeden zły nawyk na dobry – jest to na pewno bardzo fajna strategia. 

 

Jest jedna rzecz, na którą większość ludzi nie zwraca uwagi.

To jest to, żeby nie karać się jeżeli masz jakąś wpadkę po drodze.

Zobacz – jeżeli masz taką sytuację, że jesteś na diecie, trzymasz limit i danego dnia się złamiesz, to ludzie następnego dnia stwierdzają, że próbowali diety i jest to bez sensu.

I dalej już płyną.

Nadrabiają sobie te kalorie. 

 

Ja nauczyłem się jednej rzeczy – wpadki są naturalne i nawet najbardziej zdyscyplinowana osoba je ma.

To jest zupełnie normalne.

U mnie to działa w taki sposób.

Czyli jeżeli ja jestem na diecie i trzymam ją 3 tygodnie, 4, 5, 6, 7, 8 tygodni, a potem są jakieś urodziny i na nich zjem za dużo i wypiję za dużo, to następnego dnia już nie płynę, tylko na zasadzie:

,, Ok, dobra – wczoraj przegięliśmy pałę, ale dzisiaj trzymamy się dalej naszego rygoru”.

Daje sobie taką możliwość, że czasami wpadki się zdarzają, ponieważ jeżeli Ty jesteś przez miesiąc czy dwa na diecie i masz jeden dzień, w którym przekroczysz ilość kalorii, popłyniesz, wypijesz alkohol itd, to nie ma znaczenia w dłuższym terminie.

To może mieć znaczenie w ciągu 2-3 dni, bo zobaczysz, że na wadze jest więcej, ale generalnie jeśli ta woda zejdzie i glikogen, który się już uzupełnił, to i tak w dłuższym terminie to nie ma znaczenia.

Dlatego daj sobie możliwość wpadki. 

 

Jeżeli na przykład ciągnie Cię do papierosów i w końcu rzuciłeś ( nie palisz 3 – 4 dni ) i potem zapalisz jakiegoś papierosa, to nie idź dalej na zasadzie, że się złamałeś, to będziesz teraz palił dalej, tylko

,,Ok, zapaliłem. Postaram się dalej nie palić”.

Znowu trzymasz ten rygor.

Czyli staraj się po prostu jak najdłużej wytrwać w swoim postanowieniu, ale jeśli po drodze zdarzy się coś, co Cię złamie, to idź dalej.

Potraktuj to tak:

„Ok, stało się. To jest naturalny proces i to się każdemu zdarza. Idziemy dalej”.

Następna rzecz, którą polecam Ci zrobić, to nie trzymać danego wyzwalacza w domu.

Czyli jeżeli masz problem z piciem kawy, bo pijesz jej za dużo, to nie kupuj tej kawy, nie trzymaj jej w domu, ponieważ dużo trudniej jest iść do sklepu kupić tą kawę i sobie ją zaparzyć.

Tak samo jeśli masz problem z piciem, to nie trzymaj alkoholu w domu.

Jeżeli wieczorem masz ochotę na piwo, to ciężko jest się zebrać, iść do sklepu, kupić ten alkohol i go wypić.

Stwierdzasz, że ok, dzisiaj to już pier…

Odpuszczasz.

A jeżeli masz cały garaż browarów, to na zasadzie:

,,Jak już to kupiłem, to teraz to wypiję”.

Tak samo jest z fast foodami, jakimś śmieciowym jedzeniem.

Jeżeli Ty to trzymasz w domu, to jest większa pokusa, żeby to po prostu zjadać.

Jeżeli masz zdrowe rzeczy w domu, to będziesz jadł bardziej zdrowo.

Dlatego staraj się takiego wyzwalacza, który masz nie trzymać.

Jeżeli masz problem z tym, że cały czas sprawdzasz telefon, Facebook’a, Instagram’a.

Usuń te aplikację ze swojego telefonu.

Staraj się nie mieć po prostu tego wyzwalacza – zobaczysz, że będzie łatwiej.

Ja na przykład wiele lat temu miałem taką tendencję, że grałem na naszej-klasie ( jeszcze jak była popularna ) w grę.

Ja przed zrobieniem czegokolwiek w swoim biznesie, to godzinę grałem, zbierałem jakieś rzeczy z pola itd.

Zdałem sobie sprawę, że tracę godzinę dziennie i jest to mega głupie.

I co zrobiłem?

Usunąłem swoje konto na naszej-klasie.

I potem już mnie nie ciągnęło do tego, żeby tam wejść, bo już tej danej rzeczy po prostu nie było.

Bym musiał założyć konto, zacząć od początku i stwierdziłem, że to w ogóle nie ma sensu.

Czyli wyeliminowałem pewną rzecz przez to, że danego wyzwalacza nie było.

 

I teraz odpowiedz sobie na pytanie.

Czy środowisko przez przypadek nie stymuluje Twojego złego nałogu?

Jeżeli wszyscy Twoi znajomi są otyli, to prawdopodobnie będą Cię również zapraszali na jakiegoś kebaba, do restauracji, żeby zjeść coś tłustego itd.

Jeżeli Twoje środowisko pije, to będziesz prawdopodobnie pił.

Jeżeli Twoje środowisko pali, to też prawdopodobnie będziesz palił.

To, co Ci polecam zrobić, to jest przede wszystkim zmienić środowisko.

Przynajmniej w tym początkowym okresie, gdzie chcesz ten nawyk, czy nałóg wyeliminować.

Czyli może być tak, że środowisko również Tobie nie sprzyja.

Znajdź sobie ludzi, którzy nie będą Cię stymulowali do tego.

Jeżeli masz problem z tym, że codziennie wieczorem siadasz na kanapie i pijesz piwo, to spędzaj raczej czas z ludźmi, którzy nie piją.

Z jakimiś abstynentami.

Zobaczysz, że nie będziesz miał takiej pokusy na zasadzie

,,Ok, jak wy nie pijecie, to ja też nie piję”.

Albo jeżeli masz sytuację taką, że codziennie jesz fast foody, to staraj się znaleźć ludzi, którzy trenują regularnie, są zdrowi i na przykład z nimi zacznij biegać i zobaczysz, że jeżeli wejdziesz między wrony, to zaczniesz krakać jak one.

 

Środowisko też może być tym stymulantem.

Dlatego przynajmniej na ten okres, gdzie starasz się zmienić ten nałóg, wyeliminować ten nawyk – zmień środowisko.

Mi już na przykład nie przeszkadza to, że ktoś w moim otoczeniu pali.

Dopóki na mnie nie dmucha.

Więc jeżeli ktoś chce palić, sprawia mu to frajdę i jest gotowy ponieść konsekwencję tego, co robi – to jak najbardziej niech sobie pali, byleby mi tym w jakiś sposób nie szkodzić.

W sensie takim, że nie dmucha na mnie itd.

Nie przeszkadza mi, że znajomi palą, ale był taki okres, że unikałem takich ludzi, którzy zawsze częstowali papierosem.

Także środowisko też Cię może stymulować.

 

Mam nadzieję, że ten materiał Ci się podobał.

Jeżeli tak, to widzimy się następnym razem.

Na tym kanale mówimy o biznesie, inwestowaniu, samorozwoju, jak być bardziej produktywnym i wydajnym.

Jeżeli ten odcinek Ci się spodobał, to zostaw mi swój komentarz i do zobaczenia.

Scroll to Top