PASZPORT DO SUKCESU

Jesteś niecierpliwy?

Pragniesz szybkich efektów?

Pragniesz komuś zapłacić za szybkie efekty?

Pragniesz kupić nowe auto?

Świetnie, że się spotkaliśmy!

Podaruj sobie chwilę wytchnienia i zapoznaj się z moim materiałem.

Wyjaśnię Ci dokładnie, co o tym myślę.

W swoim ponad 12-letnim doświadczeniu biznesowym przechodziłem przez wiele rzeczy.

Dlatego wiem, co powinno się wydarzyć i w jakiej kolejności.

Do efektów potrzebna jest strategia.

Nie zniszcz jej pochopnymi decyzjami.

Kluczem do sukcesu są odpowiednie kroki.

Paszportem do sukcesu jest Twoje rozsądne myślenie.

Opowiem Ci o planowaniu i realizacji celów.

 

Przejdź do nagrania lub przeczytaj transkrypt:

 

Dlaczego nie potrafisz zrealizować swoich celów?

Postawiłeś sobie jakieś ambitne cele i nie potrafisz ich zrealizować.

Co więcej, cały czas widzisz w Internecie kogoś, kto stawia sobie jakiś cel i ten cel realizuje.

Więc jeśli utknąłeś, nie wiesz co zrobić, żeby ten swój cel zrealizować, to serdecznie zapraszam do oglądania.

 

Punkt pierwszy – źle dobrane cele.

Bardzo często spotykam się z tym, że ludzie dobierają sobie cele, ponieważ tak wypada albo tak oczekuje społeczeństwo.

Na przykład z kimś rozmawiam i pytam go jaki ma cel.

A on mi mówi, że chciałby mieć w przyszłości Ferrari albo Lamborghini.

Super.

Pytanie dlaczego tego chcesz, czy to jest coś, co Cię nakręca od samego dzieciństwa i zawsze o tych samochodach marzyłeś.

A on mówi: ,,Nie, wiesz co – milionerzy i miliarderzy mają takie samochody, więc ja też po prostu chciałbym go mieć, bo ludzie sukcesu takimi samochodami jeżdżą”.

Widzisz, to nie jest cel, który jest zgodny z Tobą.

To jest cel, który jest zgodny ze społeczeństwem, z pewnymi oczekiwaniami społeczeństwa.

Tak samo jak ludzie kupują Rolexy, samochody, ponieważ uważają, że to ich uszczęśliwi.

Ale to nie są cele, które spowodują, że każdego ranka będziesz się budził i myślał sobie: ,,Kurczę, muszę wstać, żeby się zbliżyć do tego celu, zrobić kolejny krok, żeby go zrealizować”.

Jeśli te cele nie są tak naprawdę zgodne z Tobą, to ich realizacja będzie bardzo trudna, ponieważ nie będziesz miał wewnętrznej motywacji, żeby ten cel zrealizować.

Ja na przykład zamiast Lamborghini chce kupić Forda Mustanga z 1969 r.

Ok, teraz go nie kupuje jeszcze z tego względu, że mam jeszcze inne cele do realizacji, które są według mnie ważniejsze, ale pewnego dnia go po prostu kupię.

Nie muszę mieć Ferrari albo Lamborghini.

Mi się bardziej podoba Ford Mustang z 1969 r.

Lamborghini to jest jeszcze dla mnie ciekawy temat, ponieważ od dziecka chciałem mieć ten samochód, więc gdzieś tam kiedyś on w moim garażu zagości.

Ale nie jest to coś, co spędza mi sen z powiek i cały czas myślę jak to zrealizować.

Przez to pewnie odwlekam to w czasie, bo nie potrzebuję go teraz, a i tak jeśli go kupię to nie będzie dla mnie coś, co spowoduje, że będę w nim spał, bo zrealizowałem jakieś swoje wielkie marzenie.

Dlatego polecam Ci dobierać sobie cele do tego, co według Ciebie jest ważne, co Ciebie uszczęśliwia.

Dla mnie na przykład większą wartością jest spędzenie czasu z rodziną, niż posiadanie jakiegoś tam samochodu.

Więc dobieraj sobie cele, które będą Cię motywowały.

Które sprawią, że każdego ranka będziesz miał ochotę wstać z łóżka.

Nie musisz realizować celów z tego względu, że są one zgodne ze społeczeństwem, zgodne z tym, że ktoś od Ciebie czegoś oczekuje.

 

Powód numer dwa to jest brak natychmiastowej gratyfikacji.

Ludzie często rezygnują w drodze do celu, ponieważ nie widzą wyników i efektów tu i teraz.

Powiedzmy, że Twoim celem jest six pack, ale jesteś otyły.

Ja kiedyś ważyłem 110 kg i pomyślałem sobie, że fajnie by było mieć 6-cio pak.

To jest teraz mój cel.

I to nie jest tak, że ja sobie postanowię, że będę miał 6-cio pak i to się stanie z dnia na dzień.

Problem polega na tym, że idziesz na siłownie, bardzo ciężko Ci się jest podciągnąć, bo jesteś otyły.

Bardzo ciężko jest Ci trzymać dietę, ponieważ cały czas jesteś głodny i ten stan trwa wiele, wiele miesięcy.

Dobrze, nawet jeśli Ty widzisz na wadze spadek 5 kg, a ważyłeś 104, czy 105 kg, to ok – przybliżyłeś się do tego celu, ale tak naprawdę efektu, którego oczekiwałeś i który sobie wymarzyłeś dalej nie ma i przez wiele miesięcy nie będzie.

To nie ważne, czy to jest odchudzanie, czy robienie biznesu, czegokolwiek.

Możesz odnieść sukces finansowy inwestując na giełdzie, ale to będzie wymagało 20, 30 lat dyscypliny.

I jeżeli Ty oczekujesz efektów tu i teraz to zobaczysz, że będziesz miał motywację na tydzień, dwa, a potem i tak ta motywacja pryśnie.

Często ludzie chcą być bogaci.

Ok, fajnie, że chcesz być bogatym, ale to będzie trwało latami.

Czy jesteś w stanie zrezygnować tu i teraz z imprez ze znajomymi, żeby na przykład budować biznes, żeby mieć na niego więcej czasu?

Czy jesteś w stanie zrezygnować z wydawania pieniędzy na głupoty?

Czy jesteś w stanie uczyć się biznesu, inwestowania?

Czy jesteś gotowy ponosić porażki każdego dnia?

Na YouTube wszyscy mówią o sukcesach ( fajnie, że się o tym mówi, bo sukcesy też motywują ), ale nikt nie mówi o porażkach.

Nikt nie mówi o tym, że ktoś spędził 12 godzin.

Nawet jeśli ktoś o tym powie, to inaczej jest to powiedzieć, a inaczej jest to przeżyć.

Teraz mój brat oczekuje dziecka.

Ja mówię mu żartobliwie: ,,Musisz się wyspać, bo zobaczysz jak to jest, kiedy jest totalna deprywacja snu przez ileś miesięcy”.

On mówi ,,Ok, ja jestem przygotowany na to”.

,,Być przygotowanym, a to przeżyć to są dwie różne rzeczy. Przez ileś miesięcy nie będziesz spał i zobaczysz co to faktycznie jest”.

Oczywiście to się da przetrwać – wszyscy praktycznie to przetrwali.

Tak samo jest z biznesem.

Jeśli ja Ci powiem, że pracowałem po 12 godzin i nie spałem, byłem zmęczony, zrezygnowałem z imprez ze znajomymi.

No i fajnie, ale spróbuj to zrobić.

Właśnie dlatego ludzie nie osiągają swoich celów, ponieważ cel bardzo często jest odległy i potrzeba wielu miesięcy albo lat, żeby ten cel zrealizować, więc pytanie, czy jesteś na to gotowy.

Ja na przykład tak miałem z odchudzaniem.

Wiesz ile razy chciałem odpuścić?

Miałem takie sytuacje, w których wątpiłem, że mi się to uda zrobić, czyli:

,,A dobra, dzisiaj zjem sobie tą pizzę, bo i tak ten cel jest daleko”.

Następnego dnia się obudziłem i dobra, zjadłem tą pizzę, ale jedziemy dalej.

Pora się podnieść, przestać narzekać i robić to dalej.

Po 7, czy 8 miesiącach zobaczyłem 6-cio pak.

Ale musiałem ten czas przeczekać, gdzie byłem głodny, cały czas zmęczony, musiałem ciężko trenować, nabijać kroki i całe swoje życie ustawić pod to, żeby ten cel zrealizować.

 

Punkt trzeci to jest brak odpowiedniej wiedzy albo odpowiedniego mentora.

Nie oszukujmy się.

To, że stoisz w miejscu, nie jesteś w stanie przejść z punktu A do punktu B to jest bardzo często brak wiedzy.

Wszyscy się śmieją i chichoczą po co Ci szkolenia.

Po co Ci szkolenia biznesowe, przecież możesz to zrobić sam.

Oczywiście, wiele rzeczy możesz zrobić sam, ale ludzie, którzy osiągają sukces, to są ludzie mega pokorni, cały czas się uczą, szkolą.

Dlaczego duże firmy wydają mnóstwo pieniędzy na swoich pracowników, żeby przerabiali jakieś szkolenia biznesowe, żeby cały czas się kształcili?

Dlaczego cały czas ich do tego namawiają?

Ponieważ wiedza powoduje, że osiągasz lepsze efekty i lepsze wyniki.

Ja przez całe swoje życie inwestowałem mnóstwo pieniędzy w różnego rodzaju kursy i szkolenia.

Nie wszystkie były warte swojej ceny – trzeba to powiedzieć szczerze.

Niektórych nawet nie potrafiłem docenić, ponieważ nie miałem odpowiedniego poziomu, na którym były.

Co z tego, że ktoś Ci powie w jaki sposób zarządzać zespołem, jeśli Ty nawet nie jesteś w stanie się utrzymać.

Więc musisz być na pewnym poziomie, żeby pewne rzeczy zrozumieć.

Niektóre rzeczy brzmią prosto i łatwo w ustach kogoś, ale potem, kiedy masz to zrealizować, to jest dużo trudniejsze.

To, co Ci polecam zrobić, to jest przede wszystkim inwestować w wiedzę, w szkolenia lub mentora.

Opowiem Ci taką sytuację, która miała miejsce parę lat temu.

Chciałem bardzo mocno nauczyć się pozycjonowania stron.

To było jakieś 10 lat temu.

Zacząłem szukać po różnych darmowych forach, blogach, śledziłem wielu ludzi w tej branży i zacząłem sobie coś tam robić.

Minęło pół roku ( byłem cierpliwy ), ale te moje wyniki nie były zbyt dobre.

Wtedy zacząłem szukać kogoś, kto by mógł mi pomóc w tej materii i znalazłem taką osobę.

W momencie, kiedy zacząłem rozmawiać z tą osobą, kiedy pokazywała mi jakie ja błędy robię, kiedy mnie prowadziła, a potem częściowo pomagała, ponieważ ta osoba zbudowała dla mnie zaplecze itd. – efekty pojawiły się od tak.

Cały czas zastanawiałem się po co ja poświęciłem tyle czasu, skoro już wcześniej mogłem znaleźć jakiegoś mentora, zapłacić za pewne rzeczy i miałbym efekty szybciej.

Często wydaje nam się, że dużo już wiemy, ale często to jest właśnie doświadczenie.

Brakuje Ci pewnych rzeczy, pewnego wyczucia.

Ludzie pytają jak to jest, że ja usiądę i napiszę całą ofertę z głowy.

To jest właśnie kwestia doświadczenia.

Ja Ci mogę pokazać jak to robić, ale czasami właśnie brakuje doświadczenia.

Brakuje Ci po prostu kogoś, kto z jednej strony Ci powie co masz robić, a z drugiej strony kogoś, kto Cię poprowadzi.

Dlatego powstał mój roczny coaching, gdzie klientów prowadzę, bo wiem, że marketing internetowy to nie jest łatwa sprawa.

Nie jest łatwo napisać ofertę, czy reklamę.

Dobra, jeśli chciałbyś ten proces troszeczkę przyspieszyć, to pod tym nagraniem masz link do mojego “5-cio Minutowego Mentora”.

Jedną rzeczą, którą nauczyłem się od Jamesa Altucher’a to jest to, że nie zawsze musisz mieć mentora, który stoi obok Ciebie.

Czasami mogą to być wirtualni mentorzy, którzy sprzedają jakieś książki, kursy, szkolenia i od tych wirtualnych mentorów też się możesz uczyć.

Jeżeli chciałbyś się dowiedzieć w jaki sposób ja przeszedłem swoją drogę, to masz właśnie tego “5-cio Minutowego Mentora” pod tym nagraniem.

 

Następna rzecz jest taka, że nie prosisz o pomoc.

Bo jesteś zbyt dumny albo głupio Ci jest poprosić o pomoc albo ego Ci na to nie pozwala.

Ludzie, którzy osiągają naprawdę niesamowite efekty są mega pokorni.

Ja gadam z gościem, który jest w biznesie ileś lat przede mną ( w takim lokalnym biznesie ), a on zadaje mi pytania, słucha mnie, notuje.

Dla mnie to jest niesamowite, że gość, który jest dużo dalej niż ja kiedy słucha a marketingu internetowym, o reklamie, lejkach siedzi i pisze, zadaje pytania.

To jest niesamowite.

To, co zauważyłem u ludzi, którzy osiągają świetne efekty to jest to, że cały czas są pokorni, cały czas się uczą, szkolą, cały czas rozmawiają z ludźmi, którzy mogą im w jakikolwiek sposób pomóc.

Michael Jordan – kiedy zobaczył byś sobie go zewnętrznie, to on dla innych ludzi czasami wydawał się taki szorstki, nieprzyjemny – szczególnie dla swoich rywali.

Wydawał się zarozumiały.

Ale jeśli zapytałbyś trenerów, to powiedziałbyś, że nie było bardziej pokornego ucznia.

On cały czas słuchał ich rad, robił to, co mówili.

Więc musisz być pokorny, ale też przede wszystkim musisz prosić o pomoc.

Jeżeli czegoś nie potrafisz zrobić, a jest ktoś, kto potrafi Ci pomóc – to zapytaj tą osobę nawet, jeżeli to jest Twoja konkurencja.

Wiem, że czasami to jest trudne, bo ego nie pozwala, ale zapytaj ich.

Zobaczysz, że to przyspieszy Twoje wyniki o lata świetlne.

 

Następna rzecz – nie dajesz z siebie 100%, a oczekujesz efektów.

Czasami jest tak, że robimy coś po łebkach.

Czyli na przykład chodzisz na siłownię, ćwiczysz, nawet trzymasz tą dietę, ale nie liczysz tych kalorii, tylko starasz się tak na oko.

Powiedzmy: ,,To jest zdrowe jedzenie. To powinno starczyć”.

Na treningach dajesz z siebie 50 – 60%, tej michy też nie trzymasz w 100%.

Ja też tak robiłem.

Potem, w pewnym momencie stoisz i zastanawiasz się dlaczego nie masz efektów.

Niby się zdrowo odżywiasz, niby na tą siłownię chodzisz, ale dalej już nie chudniesz.

Co jest grane?

Były wyniki i nagle ich nie ma.

Znajdujesz sobie jakiegoś mentora, który mówi Ci: ,,Czy Ty wykonujesz ten trening w 100%?

Czy trzymasz miche tak, jak powinieneś?

Czy liczysz wszystkie możliwe kalorie, które spożywasz?”.

,,No nie”.

,,Ok, od teraz musisz liczyć wszystkie kalorie, wszystkie.

Do aplikacji wrzucasz wszystkie kalorie.

Trenujesz na 100%.

Dodatkowo wykonujesz ileś kroków dziennie i zobaczymy, czy to da efekty.

I naraz się okazuje, że te efekty się pojawiają i to bardzo szybko.

Nie zawsze każdego dnia możesz dać z siebie 100% na treningu, ale dietę powinieneś trzymać w 97 – 98% jeżeli chcesz mieć wyniki.

W biznesie też nie zawsze musisz dawać z siebie każdego dnia 100%.

Jest to nawet niemożliwe na dłuższą metę, ale musisz dawać z siebie jak najwięcej.

Staraj się zbliżać zawsze do tego ideału, staraj się być jak najbardziej produktywny każdego dnia, a to da Ci efekty.

Dlatego też nie masz wyników, bo nie dajesz z siebie wszystkiego, co mógłbyś dać.

 

Ok, następna rzecz to jest to, że oczekujesz tego, że ktoś zrobi coś za Ciebie.

Nie chcesz sam podjąć pewnych wyzwań.

Ja to często widzę.

Ktoś mówi mi: ,,Hej Adrian. Naucz mnie robić biznes”.

I w pewnym momencie ta osoba uczy się i mówi: ,,Jest ktoś, kogo znasz, kto zrobiłby to wszystko za mnie?

Ja jej zapłacę, czy odpalę jakiś procent.

To jest bardzo zła postawa, ponieważ każdy z nas musi prędzej czy później zatrudniać innych ludzi, bo nie jesteś w stanie być w biznesie sam i osiągać wyników.

Nasza doba też jest w pewnym stopniu ograniczona, ale nie możesz oczekiwać, że inni zrobią wszystko za Ciebie.

Musisz się ubrudzić, musisz wykonać swoją robotę.

Ludzie, którzy osiągają wyniki są cały czas zaangażowani.

Dlaczego Ci miliarderzy nie leżą brzuchem do góry, tylko cały czas coś robią, podejmują jakieś decyzje ( to też jest praca ), nadzorują pracę innych ludzi, pomagają im, szkolą, motywują.

Dlaczego oni nie siedzą na dupie?

Ponieważ wiedzą, że muszą wykonać swoją robotę najlepiej jak potrafią.

Nikt nie zrobi tego za Ciebie.

Są pewne rzeczy, które możesz outsourcingować, ale pewny rzeczy musisz kontrolować.

Musisz być w grze.

Dam Ci przykład.

Oczywiście możesz zatrudnić kogoś, kto będzie robił Ci reklamy.

Ale jeśli Ty nie masz sam pojęcia na temat tego czego oczekujesz, jak to powinno wyglądać, to czy ta osoba na pewno zrobi to dobrze?

Powiem Ci tak.

Ja przeszedłem przez różne agencje i mało kto potrafi robić dobre reklamy.

Teraz wyobraź sobie, że Ty nie masz o tym bladego pojęcia, nie masz nawet jak skontrolować tą osobę, to skąd Ty wiesz, czy ta osoba robi dobrze, czy źle?

Skąd wiesz, że ta osoba nie przepala Twojego budżetu, Twoich pieniędzy?

Musisz mieć pewną wiedzę.

Pewne rzeczy musisz sam na początku zrobić, żeby wiedzieć czego oczekujesz.

 

Kolejna rzecz jest taka, że nie uczysz się na błędach.

Upierasz się przy rozwiązaniach, które nie działają.

Zobacz.

Robisz coś i nie ma z tego efektu.

Robisz to kolejny raz i nie ma z tego efektu, robisz to następny raz i nie ma efektu.

To po co do cholery robisz to kolejny raz?

Nie możesz robić cały czas tego samego i oczekiwać innych efektów, wyników.

Jeżeli nie masz wyników, to prawdopodobnie coś robisz źle.

Trzeba przeanalizować to, co robisz źle.

Najlepiej popatrzeć na suche dane, na liczby, na cyfry, żeby nie było emocji w tym wszystkim i przestać to robić.

Jeżeli Twój projekt nie wypala, przepalasz pieniądze na reklamę, to masz problem albo z reklamą albo z ofertą albo produkt to jest coś, czego rynek nie chce, więc musisz to zdiagnozować, ale nie ma sensu cały czas brnąć w tym samym, robić to samo i nie mieć efektów.

Więc tak jak powiedziałem, musisz spojrzeć na to, co robisz i odpowiedzieć sobie na pytanie czy to zbliża Cię do celu, który sobie wyznaczyłeś.

 

Mam nadzieję, że ten materiał Ci się spodobał.

Jeżeli tak, to oczywiście proszę Cię o subskrypcję, łapkę w górę, zostawcie mi komentarz o czym ma być kolejny materiał.

Ja te komentarze czytam i na tej podstawie tworzę kolejne materiały i zapraszam do zobaczenia moich poprzednich materiałów.

Widzimy się następnym razem.

Pozdrawiam serdecznie.

Realizujcie swoje cele, niech moc będzie z Wami.

Pozdrawiam.

Adrian Kołodziej.

 

 

Scroll to Top